wtorek, 27 kwietnia 2010

Co działo się w szpitalu?; odmówienie podpisania aktu zgonu przez lekarzy

15. Po dotarciu do szpitala Michael jest przewieziony na noszach do izby pogotowia. Na zdjęciu, które pokazuje właśnie ten moment, widać jakby osobę siedzącą na noszach, tzn. liczba głów i nóg się nie zgadza (porównaj zdjęcia: źródło 51 i 52). Zespół lekarzy pod przewodnictwem Dr. Cooper reanimował Michaela ponad godzinę[26],[43], jednak co dokładnie wydarzyło się potem, nie jestem w stanie ustalić. Kiedyś czytałam, że któryś z doktorów (zapewne Dr. Cooper) oraz Tohme wyszli powiadomić rodzinę, że Michael zmarł. Niestety nie zapisałam linka, ale Frank Dileo w jednym z wywiadów powiedział, że to on wraz z Randy'm Jacksonem ogłosił śmierć Michaela dzieciom[106]. Wiadomo, że po przyjeździe ambulansu do szpitala, Murray powiadomił Dr. Cooper, że dał Michaelowi dwie oddzielne dawki lorazepamu (Ativanu) po 2 mg każda, nie mówiąc, że wstrzyknął propofol. O 14.26 Dr. Cooper po nieudanej reanimacji ogłasza, że Michael zmarł[53]. Oprócz tego, w raporcie z autopsji czytamy, że Murray opuścił szpital w obliczu zarzutów, które mogliby postawić mu policjanci. Natomiast następne zdanie jest sprzeczne z poprzednim, ponieważ Murray miał zostać przesłuchany i udzielić krótkiego streszczenia policjantom, zanim opuścił szpital. Jak już wiemy, Murray zniknął potem na dwa dni. Ciało Michaela zostaje zidentyfikowane najprawdopodobniej przez rodzinę. Podpisania aktu zgonu odmówili wszyscy lekarze, w tym dr. Cooper i Conrad Murray[43].

Źródła:
[26] http://www.youtube.com/watch?v=ucwgRHt1L4g
[43] http://www.examiner.com/x-12837-US-Headlines-Examiner~y2009m8d25-Conrad-Murray-refused-to-sign-Michael-Jacksons-death-certificate
[51] http://www.bittenandbound.com/wp-content/uploads/2009/06/ambulance-arrives-at-hospital-with-michael-jackson.jpg
[52] http://img695.imageshack.us/img695/2434/k1c800.jpg
[53] http://deathby1000papercuts.com/2009/10/michael-jackson-autopsy-ap-reports-jackson-died-in-home/
[106] http://site2.mjeol.com/mj-news/frank-dileo-talks-about-michael-and-the-tii-tour.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz