czwartek, 29 kwietnia 2010

Szybkie znikanie propofolu z organizmu; zaplanowane morderstwo

17. W tym rozdziale proponuję bliżej przyjrzeć się rzekomo głównej przyczynie 'śmierci' Michaela, czyli propofolowi. Jest to "lek usypiający, działający szybko i stosunkowo krótkotrwale"[114]. Co najważniejsze, propofol już po kilku minutach od zaaplikowania, po prostu znika z organizmu: "Lek po dożylnym wstrzyknięciu szybko przemieszcza się do tkanek i jest metabolizowany w ponad 90% w wątrobie"[114]. Oprócz tego mamy dokładną informację z profesjonalnego źródła[115]: "Propofol jest rozmieszczany w wielu tkankach organizmu i szybko eliminowany (całkowity klirens wynosi 1,5 do 21/min). Eliminacja następuje głównie w wyniku procesów metabolicznych zachodzących w wątrobie: sprzęgania propofolu i chinolu do nieaktywnych metabolitów, które są wydalane z moczem". Klirens określa objętość osocza krwi oczyszczonej z danej substancji w jednostce czasu. Oznacza to, że po minucie mogło być oczyszczone już 21 ml krwi. Murray wstrzyknął Michaelowi 2,5 ml (25 mg), więc przy tak małej ilości dawki została ona szybko wchłonięta przez organizm i nie mogła zostać wykryta podczas sekcji zwłok! W raporcie z autopsji podane są następujące zawartości propofolu[115]:

Krew serca: 3,2; Krew szpitalna: 0,51; Krew udowa: 2,6; ciało szkliste: <0,40; Wątroba: 6,2; Zawartość w żołądku: 0,13; Mocz: 0,15; Mocz-miejsce: <0,10.

Nie wiem, w jaki sposób propofol można wykryć w moczu, jeśli jest rozkładany na nieaktywne metabolity, jednak być może moja wiedza nie jest dość pełna... Poza tym, biorąc pod uwagę to, że po podaniu propofolu Murray siedział przy Michaelu ok. 10 minut, potem wyszedł do łazienki na 2 minuty, to oznacza, że propofol powinien zostać już wchłonięty i rozłożony przez organizm Michaela. Jednak w autopsji wykryto propofol nawet w żołądku! To natomiast dowodzi, że propofol został najprawdopodobniej podany po tym, jak mechanizmy metabolizmu przestały działać, czyli po smierci! Dlatego można przypuszczać, że morderstwo tego mężczyzny, o którym mowa w poprzednim punkcie, zostało zaplanowane i popełnione celowo. Aby udowodnić, że propofol był główną przyczyną śmierci, być może podano go przez gardło do żołądka. W ciele, na którym zrobiono autopsję jest duża zawartość propofolu w wątrobie. To może oznaczać, że wątroba większość leku już wchłonęła w celu jego rozłożenia, lecz nagle organizm przestał funkcjonować i procesy uległy zatrzymaniu. Dlatego też można przypuszczać, że tego mężczyznę zabito propofolem. Co więcej, jeśli największą ilość tego leku znaleziono w wątrobie, to oznacza, że zgon musiał nastąpić tuż po podaniu, najdalej kilka minut. Musiała to być zatem bardzo duża dawka, aby jednorazowo zabić człowieka. Nie było to na pewno tyle, ile deklaruje Murray, czyli 25 mg (2,5 ml), bowiem taka dawka nie może uśpić dorosłego mężczyzny, ale najwyżej dziecko[46]. Aby uśpić Michaela, doktor musiałby wstrzyknąć mu 125 mg. Być może ten, kto podał tyle propofolu temu człowiekowi, który miał być Michaelem, chciał zwiększyć efekt działania leku i nieświadomy tego, że ten już nie żyje, podał kolejną dawkę, która własnie nie została rozłożona i została m.in. w żołądku. Jak wynika z autopsji, człowiek ten nie cierpiał na jakąś śmiertelną chorobę i umarł na skutek przedawkowania propofolu. Natomiast propofol mieszany z benzodiazepine i midozolam zwiększa w dużym stopniu prawdopodobieństwo śmierci podczas uśpienia. Oczywiście również te leki zostały wykryte w organizmie zmarłego, choć wiadomo, że propofolu nie wolno mieszać z innymi lekami usypiającymi.

Źródła:
[114]http://pl.wikipedia.org/wiki/Propofol
[115]http://www.urpl.gov.pl/rejestr/Diprivan.pdf
[46] http://www.youtube.com/watch?v=105yQW0q8cM&feature=related

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz