wtorek, 18 maja 2010

Zaskakujące pomyłki w wywiadach z Jermaine'm; ciekawe wywiady z Joe, LaToyą, Janet i Rebbie

35. Dość znana jest nam już rola starszego brata Michaela, Jermaine'a Jacksona. Wiadomo, że to on wprowadził Tohme Tohme do życia Michaela i być może on jest pośrednikiem między porywaczami a rodziną. Jakkolwiek by nie było, w całej tej sprawie Jermaine odgrywa, jeśli nie kluczową, to na pewną bardzo ważną rolę. Kilka istotnych wywiadów z bratem Michaela zostało już tutaj przytoczonych, jednak pragnę bliżej przyjrzeć się szczególnie kilku innym. Pierwszym z nich jest wywiad udzielony 2 lipca, tydzień po rzekomej śmierci Michaela[139]. Jermaine udzielił wtedy wywiadu na ranczu Neverland dla NBC „Today Show”, a rozmowę przeprowadził Matt Lauer[140]. Jermaine był bardzo wzruszony, uronił też kilka łez. Powiedział między innymi, że Michael stał się ofiarą swojego sukcesu, to było dla niego trudne i czuł ogromną presję na sobie. Jednak zdaniem, które najbardziej wszystkich poruszyło, brzmiało: „Chciałbym, abym to był ja” („I wish it was me”), przez co Jermaine stwierdził, że wolałby umrzeć zamiast Michaela. Dodał też: „ujrzenie go będącego bez życia i oddechu, było bardzo emocjonalne dla mnie, ale trzymam się, bo wiem, że on jest bardzo żywy”.

Hipoteza: To bardzo wzruszające i szczere wyznanie na pewno odzwierciedla uczucia Jermaine'a po stracie brata. Być może nie ma ono jakiegoś głębszego przekazu, być może Jermaine chciałby oszczędzić tych wszystkich nieprzyjemnych spraw bratu, które Michaela dotykały przez całe życie (Jermaine potem wspomina sprawy sądowe z 2005 roku, że zawsze starał się być oparciem dla brata) i wolałby cierpieć zamiast niego, a nawet umrzeć. Jednak w kontekście teorii porwania, być może wypowiedź Jermaine'a ma głębszy sens? Zakładając, że już wtedy (a moim zdaniem już w dniu 'śmierci' Michaela) Jermaine wiedział o porwaniu, stwierdził po prostu, że on wolałby być na miejscu brata, on wolałby zostać porwany zamiast niego. Jermaine nie powiedział, że on chciałby umrzeć, stwierdził tylko „Chciałbym, abym to był ja”. Nie wiem, czy cała rodzina albo chociaż rodzice Michaela już 25 czerwca wiedzieli o porwaniu, jednak myślę, że Jermaine wiedział to od samego początku, co potwierdza jego wystąpienie u boku Tohme podczas ogłaszania śmierci Michaela przed szpitalem. Niewykluczone, że już od początku Jermaine został zmanipulowany, może zastraszony, aby nic nie mówić rodzinie. Choć cała ta sytuacja wydaje się surrealistyczna, nie można przecież wyeliminować takiej opcji.

Wracając do faktów, Jermaine udzielił w ostatnim czasie przynajmniej trzech interesujących wywiadów, w których robił dość zaskakujące pomyłki – pytanie tylko, czy przypadkowe, czy może był to celowy zabieg? W styczniu udzielił wywiadu, w którym mówił o konspiracji rządu przeciwko Michaelowi[141]. Według Jermaine'a rząd od wielu lat próbował znaleźć na Michaela 'haczyk', a efektem tego były rozprawy sądowe z 2005 roku dotyczące rzekomego molestowania dzieci. Próbowali na niego znaleźć cokolwiek, ale im się nie udało. Jednak na co chcę zwrócić uwagę: brat Michaela zrobił małą pomyłkę w jednym zdaniu. Powiedział mianowicie: „...jego wiadomość w muzyce, a także to, jakim był człowiekiem i wciąż… [zakrywa usta ręką] zawsze będzie” („...the message in the music and the kind of person that he was and still... will always be”). Wygląda na to, że Jermaine chciał powiedzieć, że Michael wciąż jest, ale zorientował się w odpowiednim momencie i powiedział 'zawsze będzie'.
Hipoteza: Być może to zwykła pomyłka, jednak od czerwca do stycznia minęło 7 miesięcy i chyba każdy przyzwyczaił się już, że Michael był, a nie jest (oczywiście każdy z pominięciem 'believersów'). Znając rolę Jermaine'a w porwaniu i to, że wielu ludzi, a już na pewno rodzina Michaela wraz z Jermaine'm wiedzą, że są na świecie w szczególności fani wierzący w to, że ich idol wcale nie umarł, możemy wnioskować, że właśnie w takich momentach Jermaine chciał niejako udzielić im kolejnej wskazówki. Wiadomo bowiem, że tzw. 'wierzący' w większości sądzą, że Michael sam upozorował śmierć, a zatem tylko czekają na takie właśnie wskazówki ze strony np. rodziny Michaela, a Jermaine dobrze o tym wie i chce podtrzymać ich na duchu.

Innym godnym uwagi wywiadem Jermaine'a jest wywiad sprzed 20 lutego dla „The Morning Show”[142]. Opowiadał on o omawianym w punkcie nr 30 serialu „The Family Dynasty”. Mówiąc o przygotowaniach do planowanego koncertu Jackson 5, popełnił pomyłkę, która wydawała się być przypadkową, bo nawet prowadzący jej nie spostrzegli... Jermaine powiedział: „Ja gram na basie, Tito na gitarze, więc pracujemy nad muzyką. Jackie, Marlon, Randy i Michael ćwiczą wszystkie te kroki, przypuszczamy zrobić to wszystko razem, wtedy stworzymy to wielkie show”. Niestety, to niemożliwe, aby Michael ćwiczył kroki, jeśli nie żyje... Czy była to kolejna przypadkowa pomyłka, czy może wskazówka dla fanów? A teraz ostatni wywiad, który chcę tutaj przybliżyć. Jermaine udzielił go dla jednej ze stacji australijskich, w którym stwierdził, że Michael był bardzo zdrowy i fizycznie był w stanie dać radę koncertom, nie miał problemów z sercem[143]. Następnie powiedział: „ale Michael nie był już z nami, zanim dotarł na lotnisko. Chciałem powiedzieć do szpitala”. Hmm, zastanawiające, tym bardziej, że pewne lotnisko zostało już wspomniane w punkcie nr 17. Jermaine z początku nie zorientował się, co powiedział i za chwilę w dosyć dużym zakłopotaniu dodał, że miał na myśli oczywiście szpital. Wydaje mi się, że to była prawdziwa pomyłka, nie był to celowy zabieg, ale tym lepiej dla nas, gdyż Jermaine nieświadomie potwierdził, że Michael najprawdopodobniej jednak dotarł na lotnisko, zapewne w Los Angeles, które 25 czerwca zostało zamknięte na kilka godzin (por punkt nr 17). W dalszej części wywiadu, Jermaine mówi, że „Michael padł ofiarą konspiracji, ponieważ doktor, który był z moim bratem [Murray] powinien był być w szpitalu, a nie był. Osobiście czuję, że on nie działał sam”. W tym momencie redaktorka zwraca się do Jermaine'a przypominając, że jego ojciec Joe mówił, że Michael został zamordowany, na co Jermaine odpowiedział: „Tak, ale to wszystko niedługo wyjdzie na jaw”, zaś na pytanie, czy wie, kim są przestępcy, odpowiada: „Tak, nie mogę powiedzieć, kim są, ale wiem to, bo oni zawsze byli za nim, a [Michael] wiedział, że jego życie niedługo zostanie mu odebrane”.

Wspomniana przez dziennikarkę wypowiedź Joe Jacksona to fragment wywiadu z Larry Kingiem, udzielonego dzień po oskarżeniu Conrada Murray'a[144]. Joe nie zgadza się z oskarżeniem o nieumyślne zabójstwo, bo według niego jest to morderstwo i nie jest w to zamieszany tylko Murray, lecz także wielu innych ludzi, np. Frank Dileo i Tohme Tohme, który wciąż zarządza pamiątkami po Michaelu. Powiedział, że jeśli Murray będzie przesłuchany, powinien postawić sprawę jasno i powiedzieć wszystko, co wie. Joe dodał, że Michael bał się wystąpić na tych koncertach, bo obawiał się, że nie będzie miał szansy skończyć tych wszystkich show. Michael powiedział swoim dzieciom i matce, że być może zostanie zabity.

Jeśli chodzi o innych członków rodziny, którzy mówią otwarcie o tym, że Michael został zamordowany jest La Toya i wspomniany już Jermaine. W omawianym w punkcie nr 15 wywiadzie z La Toyą[55], siostra Michaela powiedziała, że jej brat został zamordowany, a ona czuła to od samego początku. Tuż po oskarżeniu Murray'a La Toya wydała publiczne oświadczenie[145], odczytane przez Larry'ego Kinga, w którym napisała: „Michael został zamordowany i chociaż on umarł z rąk doktora Conrada Murray'a, uważam, że Murray był częścią znacznie większego planu. Są inni ludzie zamieszani w to i nie spocznę i będę kontynuować walkę, dopóki wszyscy odpowiedni ludzie nie zostaną wydani i sprawiedliwości stanie się zadość”. Pozostałe siostry Michaela, Rebbie oraz Janet, rzadko udzielają się publicznie i ani razu nie wspomniały o morderstwie czy 'nieczystej grze'. Janet Jackson, poza tym, że ma dwie wersje wydarzeń z 25 czerwca (najpierw powiedziała, że była w Atlancie[146], gdy dowiedziała się o śmierci brata, a potem mówiła, że znajdowała się wtedy w swoim domu w Nowym Jorku i o śmierci Michaela powiedział jej asystent, który dowiedział się o tym z CNN[147]), udzieliła na początku kwietnia wywiadu dla Oprah Winfrey. Na pytanie, czy oskarża Murray'a o zabójstwo jej brata, powiedziała po dość długich wahaniach „Tak, oskarżam. On jest tym, który zaaplikował Michaelowi propofol, więc oskarżam go”. Natomiast najstarsza z rodzeństwa Jacksonów, Rebbie, w pierwszym od 'śmierci' Michaela wywiadzie dla „Today Show”, którego udzielił a pod koniec kwietnia powiedziała: „Nie wiem, co dokładnie zdarzyło się wtedy [25 czerwca], ale dochodzenie jest w toku, dlatego muszę być bardzo ostrożna w tym co mówię, ale myślę, że wyniki będą bardzo interesujące dla każdego. W to jest zamieszanych więcej ludzi, nie tylko doktor, o czym się dowiemy, ale nie mogę powiedzieć za dużo. Ale to interesujące, co się wydarzy”. Warto wspomnieć, że w październiku La Toya mówiła podobnie, że za kilka miesięcy ciekawe rzeczy odnośnie śledztwa wyjdą na jaw (por. punkt nr 27).

Źródła:
[55] http://www.dailymail.co.uk/tvshowbiz/article-1199092/La-Toya-Jackson-Michael-murdered--I-felt-start.html
[139] http://www.youtube.com/watch?v=Jj5xs3Tj1Bc&feature=related
[140] http://www.etonline.com/news/2009/07/76012/index.html
[141] http://www.youtube.com/watch?v=jGHWLI0491Y&feature=related
[142] http://au.tv.yahoo.com/the-morning-show/video/-/watch/18160540/
[143] http://www.tmz.com/2010/02/21/jermaine-jackson-michael-jackson-video/
[144] http://www.youtube.com/watch?v=3ff_4MFNMbQ
[145] http://edition.cnn.com/2010/CRIME/02/09/michael.jackson.charges/index.html
[146] http://www.nydailynews.com/gossip/2009/09/10/2009-09-10_janet_jackson_opens_up_about_losing_brother_michael_not_everyone_is_stone.html
[147] http://www.hiphopgossips.com/janet-jackson-blames-dr-conrad-murray-for-m-j-death

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz