czwartek, 6 maja 2010

Pozew Joe Jacksona przeciwko doktorowi Murray'owi - Michael żył jeszcze w szpitalu?

33. 28 marca brukowiec „The News of the world” ujawnia wybrane fragmenty pozwu Joe Jacksona, który ten złożył przeciwko Conradowi Murray'owi[127]. Joe złożył 13 – stronicowy dokument, zawierający między innymi informację, że w szpitalu zespół dr Cooper na 10 minut wrócił życie Michaelowi. Odzyskali oni rytm serca , a jego uderzenia były szerokie i wolne. W pozwie czytamy: „Pielęgniarki i lekarze w UCLA wykryli słaby udowy puls i aktywność serca”. Tuż przed godziną 14 Michael miał 53 uderzenia serca na minutę. Jednak pomimo tych wysiłków, Michael nie odzyskał spontanicznego pulsu lub uderzeń serca. Został uznany za zmarłego o 14.26. Jednak jak mówią analizy medycznych ekspertów, Michael nie żył właściwie już od około godziny 11. Joe Jackson w omówionym w punkcie nr 25 wywiadzie u Larry'ego Kinga, powiedział, że Michael był martwy już zanim przyjechali sanitariusze. W dokumencie Joe Jacksona, znajduje się także raport dr Cooper, która pisze: „Według raportu doktora Murray'a pacjent pracował przez długie godziny, ale nie był chory. Jedynymi znanymi lekarstwami były Valium i Flomax. Nie ma zapisu używania narkotyków przez pacjenta, o których mówi Dr Murray”. Poza tym głównymi zarzutami przeciwko Murray'owi, potwierdzającymi jego 'nieczystą grę' są:

1. Murray zataił przed sanitariuszami, że podał Michaelowi propofol, który był główną przyczyną śmierci Michaela.
2. Utrudniał działania, podając 5 różnych wersji wydarzeń związanych ze śmiercią Michaela.
3. Nakazał ochroniarzom zatrzeć ślady i ukryć buteleczki propofolu, zanim został wykonany telefon po ambulans.
4. Okłamał dr Richelle Cooper , lekarkę, której zespół walczył w szpitalu o życie Michaela, mówiąc jej, że Jackson nie był chory, podczas gdy on miał zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli i obrzęk mózgu.

Nie wiem, w jakim stopniu ten pozew jest prawdziwy – czy „News of the world” dodało coś od siebie, czy Joe naprawdę złożył taki zakłamany pozew na podstawie tych medycznych zapisków z UCLA. Jeśli tak, to znaczy, że same zapiski są fałszywe. W raporcie czytamy też, że Michael był słabym, wycieńczonym i zestresowanym narkomanem. Jak wiemy, to wszystko to zwyczajne bzdury (por. punkt nr 19). Dokument potwierdza też, że ochroniarz Alberto Alvarez otrzymał od Murray'a nakaz posprzątania buteleczek propofolu. Oprócz tego, napisane jest również, że kilka godzin przed podaniem Jacksonowi leków, Murray był w klubie striptizerskim i wrócił pijany do domu Michaela, co oczywiście było lekkomyślne i nieodpowiedzialne. Sam Joe Jackson odnośnie swojego pozwu powiedział: „Ten dowód jest obciążający. Powinni go zamknąć i wyrzucić klucz. To okropne, co się tam wydarzyło”. Murray ma 90 dni na odwołanie się do tego pozwu.

Źródła:
[127] http://www.newsoftheworld.co.uk/news/765565/Docs-got-brief-heartbeat-1hr-after-superstar-collapsed.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz